Zamieszczone przez sew1981
Druga sprawa to taka, że rowerzysta oddalił się od miejsca zdarzenia - to już naprawdę niepoważne.
Odn. kierowcy z VW - przypominam sobie własną sytuację, jak będą na tzw. rozbiegówce (4-ty pas na drodze z 3-ma pasami) koleś ze środkowego zaczął ścinać pasy i chciał wpakować mi się przed maskę (ale jeszcze na rozbiegówkę, dopiero dalej przechodziła w normalny pas ruchu do skrętu w prawo). Widząc charta w lewym lusterku i jego kolizyjną trajektorię lotu dałem po hamulcach - zawodnik za mną zatrzymał się na zderzaku, mimo, że mieliśmy może z 40 km/h.
Z drugiej strony jak samemu chce się trzymać "skandynawski" odstęp, to od razu przestrzeń jest zajmowana - co nierzadko z kolei zmusza do zwalniania (aby nie jechać na ogonie) i tym samym relatywnie płynna jazda zamienia się w sinusoidę...
Komentarz